WRZESIEŃ 2022: Ruszyły dzieci, a za nimi…

wrz 18, 2022

Autor: Aleksandra Fortuna-Nieć

Dziewczynki, bieg, start.

Dokąd biegną dziewczęta z okładki wrześniowej Kroniki Bocheńskiej? Na metę Memoriałowego Biegu Majora Bacy, na któreś z wydarzeń organizowanych latem w centrum miasta, a może do szkoły, by zdążyć przed pierwszym dzwonkiem? Choć odpowiedź jest oczywista, warto z nie mniejszym entuzjazmem niż ten prezentowany przez młode biegaczki otworzyć ostatni numer miesięcznika. Nasza historia, pamięć, podróże dalekie i bliskie, szkoła, kultura, kuchnia, człowiek i przyroda, sport – to tylko niektóre z działów Kroniki. Ciekawostek i inspiracji nie zabraknie… 

Uroczystości państwowe, Bochnia.

Dział „Krótko” otwiera informacja o oficjalnym otwarciu bocheńskiego Rynku, a także towarzyszącym mu Małopolskim Festiwalu Smaku. Na pierwszych stronach przeczytać można również o gościach z Czortkowa, miasta na zachodzie Ukrainy, z którym już od lat współpracują członkowie Stowarzyszenia Wspólnota Bocheńska przy okazji przekazywania pomocy humanitarnej. Znalazły się tu również fotorelacje z bocheńskich obchodów ważnych sierpniowych i wrześniowych rocznic – m.in. 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej – a także z 11. już „Narodowego Czytania”.

Szkoła, Bochnia.

25 sierpnia, na salę obrad Rady Miasta, wróciła kwestia budowy nowej szkoły, do której uczęszczać mogliby mieszkańcy północnej części Bochni. Sesję zdominowały sprawy związane z edukacją, zapoznano się z danymi na temat potrzeb placówek oświatowych i kosztów ich funkcjonowania. Kronika szczegółowo przedstawia także projekty zgłoszone do nowego budżetu obywatelskiego.

Szpital. Bochnia.

Ministerstwo Zdrowia wpisało chirurgię ogólną i onkologiczną na listę specjalizacji priorytetowych, czyli najbardziej deficytowych i wymagających uzupełnienia kadr. Dlaczego młodzi ludzie nie chcą być chirurgami? Na prośbę Agnieszki Dziki zastanawia się m.in. nad tym Łukasz Strzępek, kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej z Pododdziałem Chirurgii Onkologicznej Szpitala Powiatowego w Bochni.

„Wymaszerowali wolność” – taki tytuł nosi bogato ilustrowany artykuł Ireneusza Sobasa dotyczący 40. rocznicy demonstracji „Solidarności”. – „Do wybuchu wojny nasze mieszkanie i gabinet lekarski ojca znajdowały się przy ul. Tadeusza Kościuszki 1” – pisze z kolei Shlom Karniel. Warto poznać jego zawiłe losy. Nie mniej ciekawe są teksty historyczne Ryszarda Rybki i Iwony Zawidzkiej.

31 sierpnia minęła 47. rocznica śmierci Walentego Stusa. Kronika publikuje fotografie i opis ostatniej drogi właściciela Zakładu Pogrzebowego „Concordia”, którą odbył w swoim karawanie. – „Takiego pojazdu nie powstydziłby się niejeden z arystokratycznych rodów. Czarny, zdobiony kutymi girlandami liści i kwiatów, dach podtrzymywały stylizowane kolumny, a przeszklone boki zdobiły aksamitne czarne zasłony obszyte srebrnymi frędzlami z wyhaftowanymi pośrodku krzyżami. Dach wieńczyła forma rzeźbiarska w postaci amfory z symetrycznie rozmieszczonymi aniołkami” – wyliczają Anna Kocot-Maciuszek i Mirosław Mroczek. Analiza zdjęć z uroczystości dostarcza też sporo ciekawych informacji o wyglądzie Bochni w latach 70. ubiegłego wieku, o tym jakie poruszały się po niej pojazdy i jaka obowiązywała wówczas moda.

Bocheński Rynek, malarstwo.

Rynek jako inspiracja artystyczna od lat w równym stopniu przyciąga uwagę artystów, co dawna ulica Biała. – „Mam nadzieję, że zwłaszcza w starszych obrazach, odnajdziecie państwo klimat dawnej Bochni z jej wdziękiem, urokiem prostoty i zwyczajności” – pisze Jan Flasza. Do swojej prezentacji dzieł Ludwika Stasiaka, Marcina Samlickiego czy Waleriana Kasprzyka włącza także prace artystów działających współcześnie, m.in. Grzegorza Kapci i Adama Faglio. O „iście wakacyjnym” autoportrecie Ludwika Stasiaka, który można zakupić poprzez internetową platformę, informuje Aleksandra Fortuna-Nieć. 

Rowerem po Polsce.

Piotr Langer prezentuje nie tylko 28. już odsłonę cyklu KOPALNIA „EUROPA”, lecz także relację z tegorocznej wyprawy rowerowej pod hasłem „Magiczna PRZEKĄTNA”. – „Przemierzając przekątną Polski, dość umownie rozpiętą pomiędzy Suwałkami i Jelenią Górą, przebyliśmy łącznie prawie 1 200 km, pedałując aktywnie przez 65 godzin” – pisze. Warto poznać szczegóły tej fascynującej podróży.

Bałkany, samochód terenowy.

Spali w namiocie dachowym na samochodzie, właściwie codziennie gdzieś indziej. W lasach, na łąkach, na plażach, w miejscach całkowicie dzikich i bez komercji. O to, jak zorganizować dzieciom wakacje marzeń Aleksandra Fortuna-Nieć pyta Martę Wałach, bochniankę, która wraz z mężem i dwójką dzieci ruszyła w miesięczną podróż po Bałkanach. Na kolejnych stronach Jakub Konieczny rozwiązuje zagadki matematyczne opublikowane w wakacyjnym numerze Kroniki.

Sylwia Zajt, która 1 września objęła stanowisko dyrektora Zespołu Szkół nr 1, przyznaje: – „Od dwóch-trzech lat obserwujemy zjawisko, które z jednej strony nas niepokoi, a z drugiej trudno nazwać je nagannym. Uczniowie podejmują pracę zawodową, przez co w mniejszym stopniu skupiają się na nauce.” Agnieszka Dziki pyta dyrektorkę m.in. o to, czy wybory edukacyjne młodych ludzi są zgodne z potrzebami lokalnych przedsiębiorców i czy technikum to szkoła dla każdego.

Kamila Flasza i Tadeusz Jarosz za kilka miesięcy ukończą naukę w „mechaniku” z tytułem technik grafiki i poligrafii cyfrowej. Obydwoje będą mogli wpisać do swojego CV stworzenie najlepszego projektu graficznego w ramach małopolskiego konkursu dla uczniów szkół średnich. O swoich pasjach i planach opowiadają jako bohaterowie cyklu „Młodzi z przyszłością”.

Chór, muzyka, gospel.

Dział „Kultura” to m.in. „Kalejdoskop kulturalny”, czyli podsumowanie różnorodnych atrakcji, jakie czekały na tych, którzy wakacje (lub ich część) spędzali w mieście. O „wulkanach energii”, które wzięły udział w drugiej edycji warsztatów GospeLOVE Lato pisze Karol Czesak. Kronika obszernie odpowiada również na pytania o to, jak minęło pierwsze lato w Centrum Informacji Turystycznej, a także, jakie zajęcia będą odbywać się w tym roku w Miejskim Domu Kultury.

W jej wieku większość młodych ludzi dopiero szuka swojej drogi. Monika Kowalska, wrześniowa kandydatka do tytułu „Gracja Bocheńska 2022” już ją wybrała, chce zostać policjantką. Do niedawna trenowała koszykówkę. Teraz stawia na naukę. Uczęszcza do klasy mundurowej o profilu policyjnym w II Liceum Ogólnokształcącym.

Kawa, kaktusy.

O sękaczach według starej receptury pieczonych na otwartym ogniu przyciągającym smakiem i aromatem pisze Rafał E. Stolarski. Smakiem i aromatem przyciąga również kawa, o której opowiadają Małgorzata i Mieczysław Marcinkiewiczowie, założyciele rodzinnej palarni i kawiarni. Jej wnętrze zdobią duże drzewka kawowe, wyhodowane z ziaren przywiezionych piętnaście lat temu z podróży do Brazylii. O kaktusie rodem z Meksyku pisze kolekcjoner Jerzy Zuzia. Warto przeczytać również o lawendowym polu niedaleko Bochni i zaletach rzadkiego… koszenia.

Bieg, dzieci.

W górę po medale biega Dominik Tabor, absolwent bocheńskiego „starego ogólniaka”, reprezentant Polski w Mistrzostwach Europy w Biegach Górskich. Nie w górę, lecz prosto przed siebie pobiegły dzieci podczas Memoriałowego Biegu Majora Bacy. Za nimi ruszyli dorośli. Kronika informuje o wynikach, a artykuł okrasza wieloma zdjęciami.

Futsal.

Mountainboard, tenis, piłka ręczna, piłka nożna, koszykówka, futsal – zawodnicy tych dyscyplin przeczytać mogą o sobie na łamach wrześniowego numeru. Chętnie sięgną po niego zapewne kibice debiutującego w Futsal Ekstraklasie BSF-u. – „Na pierwszy mecz przed własną publicznością sprzedano ponad 250 biletów, co jest niezłym wynikiem” – ocenia Mateusz Filipek.

SYLWIA ZAJT od 2013 r. pełniła funkcję wicedyrektora szkoły do spraw wychowawczo-organizacyjnych, a od 1 września tego roku jest dyrektorem „mechanika”. We wrześniowej Kronice odpowiada na pytania z cyklu „Znamy się tylko z widzenia”.

Gdy byłam dzieckiem chciałam zostać

nauczycielką. Miałam tablicę, kredę, a nawet zrobione własnoręcznie dzienniki klasowe. Godzinami bawiłam się w szkołę. W role uczniów wcielały się wszystkie pluszaki i lalki. Wtedy nie wiedziałam, jak trudny jest to zawód, jednak cieszę się, że moje marzenie się spełniło. Uwielbiam pracę z uczniami, daje mi olbrzymią satysfakcję.

Duże wrażenie robią na mnie

młodzi ludzie, którzysą kreatywni, mają zapał do pracy, wrażliwość i chęć niesienia pomocy innym.

Moje pierwsze pieniądze

zarobiłam w szkole podstawowej. Z grupą przyjaciół wpadliśmy na pomysł, aby w okresie bożonarodzeniowym nie tylko kolędować, ale również wystawiać mini jasełka w każdym odwiedzonym przez nas domu. Efekty finansowe przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Potem, studiując dwa kierunki jednocześnie, mogłam sobie pozwolić jedynie na prace dorywcze. Nawiązałam współpracę z Krakowskim Parkiem Technologicznym, zaczynałam od rozdawania ulotek, a następnie ankietowałam i poddawałam analizie setki uzyskanych wyników.

Przejdź do treści