Każdy dzień jest inny: kwiecień 2024
Autor: Aleksandra Fortuna-Nieć
– „Świat jest jak książka, a ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę” – to cytat, jakim Kasia podpisała jedno ze swoich zdjęć na Instagramie. Od kilku miesięcy pracuje jako stewardessa linii lotniczych Wizz Air. Wolny czas wykorzystuje na poznawanie nowych miejsc i kultur.
Katarzyna Koszmider pochodzi z Bochni, ma 27 lat. Jest absolwentką Zespołu Szkół nr 1 w Bochni oraz studiów magisterskich na kierunku „filologia angielska” na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Ukończyła również roczną szkołę wizażu. W przeszłości pracowała jako kelnerka, animatorka, sprzedawczyni i nauczycielka języka angielskiego.
Z Cypru do Tirany
Kiedy postanowiła zostać stewardessą? – „Na ten pomysł wpadłam przypadkiem, wracając z jednej z podróży. Nie miałam wtedy pojęcia, z czym tak naprawdę wiąże się wykonywanie tego zawodu” – przyznaje. Wstępne wymagania dla linii Wizz Air nie stanowiły dla niej przeszkody: wykształcenie średnie, wzrost między 157 a 188 centymetrów, ukończone 18 lat, umiejętność pływania, bardzo dobry poziom języka angielskiego, brak tatuaży w widocznych miejscach.
Pierwszym dużym wyzwaniem okazała się rozmowa rekrutacyjna. – „Musiałam odpowiednio zareagować na sytuację kryzysową, a także zdecydować, kogo uratuję pierwszego w razie katastrofy lotniczej” – opowiada. Po przejściu tego etapu odbyła zorganizowane na Cyprze sześciotygodniowe, bardzo intensywne szkolenie zakończone egzaminem praktycznym i teoretycznym. Poprzeczkę zawieszono bardzo wysoko. – „Niezwykle szczegółowe, podchwytliwe pytania, specjalistyczne słownictwo, wszystkie etapy przeprowadzone w języku angielskim” – wymienia Kasia.
Po zdaniu egzaminów nadszedł czas na wybór miejsca zamieszkania, tak zwanej „bazy”. Kasia zdecydowała się na Tiranę, stolicę Albanii.
Czytaj dalej w kwietniowym numerze Kroniki Bocheńskiej.